PROMIENIE ŚWIATŁA O MAŁEJ DROŻYNIE MIŁOŚCI
(fragmenty manuskryptu)
Kto napisał te strony?
Manuskrypt, jaki pozostawił O. Lorenzo Sales, gorliwy misjonarz Matki Bożej Pocieszenia – są zapiskami przekazanych słów Pana Jezusa do zakonnicy, klaryski kapucynki. Zeszyt, pełen łaski i prawdy, w którym pokorna siostra (nie zostało po niej nawet imienia) zapisała to, co głos łaski dyktował jej wewnętrznie, która umiała przyjąć z wiarą i przekazać nam ten piękny dar Nieba.
Niebo jest otwarte
Miłość Boga jest jedyną rzeczą mającą wartość w godzinie śmierci. Nie będziemy sądzeni z liczby i sławy naszych dzieł, ale z czystości intencji i stopnia miłości, która kierowała naszym życiem.
Często bowiem niebo wydaje się nam zamknięte, a świat wielką pustynią spaloną wichrem egoizmu. Jednak mimo wszystko, wierzymy, że niebo nie jest obojętne względem nas, a świat może stać się lepszym, jeśli każdy zacznie sam kochać.
Jeśli nawet życie codzienne może być męczące, to jednak cóż może być piękniejszego, jak dać się kierować nieskończonej miłości Bożej?
Bóg jest tak blisko nas i chce zamieszkać w każdym sercu.
On puka również do twego serca.
Dlaczego Mu nie otwierasz?
Pozwól ukochać się Bogu!
Don Renze Del Fante – (por. z przedmowy)
Płynąca rzeka
„Weź Moje Serce”. Pokarmem moim jest miłość. Życiem Moim jest miłość.
Z miłości zamierzyłem stworzenie was i Ja Sam, Miłość nieskończona, będę waszą nagrodą. Miłość Moja ku wam jest niewzruszona, bo jest oparta naBóstwie. Zobowiązałem się od początku waszego stworzenia kochać was zawsze.
Jestem niezmiennym w miłości, nawet gdy nie zasługujecie na nią.
Miłość moja jest jak rzeka, która płynie jednakowo, nie zważając na rodzaj mułu na jej dnie.
Moja miłość ku wam nie zna granic, bo jest miłością Boga.
Nawet w Niebie nie będziecie mogli pojąć bezmiaru i boskiej mocy Mojej miłości ku wam.
Cała moja wszechmoc, dobroć, sprawiedliwość i wszystko jest zawsze dla was, dla waszych dusz.
Nie wahałem się ze złożeniem ofiary dla waszego zbawienia i nie odpocząłem aż do dnia ostatniej kropli mojej krwi za wasze zbawienie.
Gdyby to nie wasze niewdzięczności i grzechy, które Mi przeszkadzają, czyniłbym prawdziwe szaleństwa miłości dla was, bo tak was czule kocham.
Jesteście obojętni
Serce Moje, zapalone miłością ku wam, pragnie mieć od was godną odpowiedź. … Serce Moje pragnie czci i miłości waszej, chce waszych adoracji i waszych słabych uczuć.
Dlatego cierpię, jeśli Mnie nie kochacie, jak powinniście.
Kocham dusze wasze, a wy jesteście obojętni, dalej zwróceni ku materialności życia.
Zbyt mało jest tych, którzy wznoszą swe spojrzenie ku Mnie, którzy z wdzięczności rozumieją pragnienie mego Serca.
Ludzie kochają wszystkich, nawet zwierzęta, a o Mnie, Stwórcy swoim, zapominając. Nie męczy ich długa rozmowa z przyjacielem; ale ze Mną, ich prawdziwym i jedynym przyjacielem, uważają za zbyt długie 5 minut przebywanie.
Miłość Moja nie jest ani uznana, ani ceniona. Mam w ręku skarby łaski: nie patrzą nawet na Mnie. Potem, dla garści groszy, tracą głowę... Powinniście wszyscy szaleć z miłości za to, co wycierpiałem dla was: tymczasem muszę iść od serca do serca szukając wzajemności, ale większość nie raczy nawet spojrzeć na Mnie.
Jestem wieczystym Żebrakiem, który dawszy obficie, nawet ogołociwszy się sam, nie otrzymuje niczego w zamian. Gdy będziecie już w Niebie i odkryję wam najwyższą wspaniałość mojej powszechnej i osobistej miłości, będę musiał zdziałać cud, by poznanie własnej niewdzięczności nie zamieniło wam nieba na morze smutku i przygnębienia.
A tymczasem ileż to poniżenia musiałem znieść od Żłobka, aż do Kalwarii.
Wtedy nie byłem bardzo znany, lecz teraz wiecie Kim jestem, a czyż nie muszę i teraz używać wszelkich środków, by doprowadzić was do ukochania Mnie!
Zastanawiaj się zawsze nad Moim życiem ziemskim. Czy nie powinniby wszyscy prześcigać się w kochaniu Mnie i wielbieniu jako Boga i Zbawiciela?
Żebrak miłości
W czasie Mej Męki nie miałem już ani kształtu, ani piękna, gdyż męki wyniszczyły Mnie.
A teraz, idąc w poszukiwaniu miłości chcę znowu stracić mój majestat i moje piękno. Wyglądam jak upity miłością, tak wzdycham za nią.
Tak jak za prześladowania Heroda nie znajdując przytułku w ojczyźnie, znalazłem go w Egipcie, tak teraz znajdę ten pewny przytułek w sercu, które Mnie przyjmie, w waszych umiłowanych duszach.
To nie obawa utarty tronu skazała Mnie na śmierć, była to wściekłość szatańska, przeciw memu Bóstwu, było to pragnienie wyniszczenia swego Stwórcy i Odkupiciela.
To też wy, którzy chcecie Mnie ukochać, powinniście Mnie otoczyć pełną czci miłością, bym zniósł bezbożność, pobudzając me miłosierdzie najwyższą łaskawością.
Kochaj Mnie, bo przecież jestem godny tego!
Nikt nie jest godny twej miłości, jak Ja, który zadowalam się twoją miernotą.
… To prawda, że nie masz w sobie nic pięknego, by przyciągnąć Moją miłość, ale Ja kocham w tobie Moją własną miłość i podziwiam boską Dobroć, którą napełniam twą duszę.
Kocham moją łaskawość Boską, która się tak zniża ku tobie. Takie uczucie mam dla wszystkich dusz. Napełniam dusze łaską i troskliwością, a potem dziwię się Mej łaskawości i raduję z tego.
Moje Serce jest zbyt delikatne i uczuciowe, by nie odczuło wielce waszych małych aktów miłości. Miłość Moja jest skarbem nieskończonym, kopalnią bezdenną, przepaścią niezgłębioną! Kocham Bosko, a więc bez miary.
Dusze odpowiadające na moją miłość otrzymują nieskończenie więcej niż zasługują, bo Ja daję bez miary, rzucam pełnymi rękoma, dając zawsze obficie.
…Nie mogę zatrzymywać swoich bogactw, gdyż chciałbym rozdawać je po królewsku, uszczęśliwiając wszystkich.
Dałem przykład moim życiem cnotliwym, ale w życiu publicznym ukazałem zwłaszcza miłość bliźniego.
Postępowałem według dobroci mego Serca.
Nie wystarczyło Mi jednak obdarzać was w sposób cudowny, to też w mojej wielkiej miłości, chciałem, jakby niecierpliwie ogołocić się ze wszystkiego, co tylko mogłem dać z Mojej osoby ludzkiej.
Silna jak morze
Miłość Moja dla ludzi silna jest jak morze podczas burzy, które wszystko pociąga i zatapia tak, że zaledwie widzę dusze wasze płynące po morzu mojej miłości, zaraz oczyszczam je. Potem zagłębiam się w sercu Moim, gdzie są ukryte skarby Boże. Zlewam łaski potokami: ale kto nie chce więcej brać, nie ma tego.
Stawaj się więc piękną w boskich oczach Moich, wtedy Serce Moje upodoba sobie w tobie.
Nigdy nie ukochasz za wiele, nie dojdziesz też nigdy do ukochania Mnie, jak na to zasługuję i tego pragnę. Daj Mi miłość ofiarną i stałą, przyjmę ją wtedy.
…Wierz Mi, gdyby ludzie znali moją miłość, ukochaliby Mnie i by okazać Mi nieco swą wdzięczność, ofiarowaliby się mojej miłości! A gdyby kochali Mnie, płynęłoby po świecie mleko i miód, czyli obfitość moich darów.
Tak jak ryba jest zanurzona w wodzie, tak wy powinniście być zanurzeni jedynie w miłości. Wszystko inne jest podrzędne: piękno i bogactwo, siła, kultura, wszystko jest niczym wobec miłości.
Przynajmniej, chociaż ty kochaj Mnie, wzrastaj w ufności i polegaj na Mnie, tak byś niczego się nie obawiała.
Staraj się tylko kochać Mnie i żyć pokorą i czystością.
Polecaj się Maryi, Mojej i twojej czułej Matce. Nauczy cię Ona najlepiej i zaprowadzi pewnie do miłości.
Nie wymagam wielkich rzeczy Im większy postęp uczynisz w szkole miłości, tym bardziej poczujesz niechęć do wszystkiego innego. Miłość ku Mnie zawiera wszelkie upragnione szczęście. Każda dusza szczerze pragnąca czystej radości, znajdzie w moim Sercu wszelkie możliwe zadowolenia. Dusza nasyca się Mną i w miłości mojej znajduje uprzedzone niebo. Pragnij więc tego pokarmu przygotowanego Tak nakarmiona, będziesz mogła iść bez obawy przez życie. Nie będziesz wtedy miała kłopotu i niepokoju, ani nawet myślała o swej biednej osobie. Nie wymagam od ciebie wielkich rzeczy. Chcę od ciebie tylko tego jedynego: miłości ku Mnie, posuniętej do takiego stopnia, do jakiego zdolne jest dojść twoje serce. Zadowolę się tym. Staraj się zawsze myśleć o Mnie, przyjmować dobrze każde moje rozporządzenie i być zadowolona ze wszystkiego, co ci daję. ... chcę tylko ofiarnej miłości, która zwycięża każdą przeszkodę i przyjmuje każde cierpienie, oraz kształtuje się w szkole Kalwarii swą mocą Miłość nie potrzebuje tylu pouczeń, ma swą mądrość wlaną do serca i jest bardzo pomysłową. Miłość dobrze oparta na pokorze, biegnie radośnie, przelatuje nieustraszona ponad trudnościami. Prawdziwa miłość ku Mnie jest jak płyn, który rozlewa się na powierzchni, przepaja ją i opanowuje bez hałasu, bez pośpiechu i sprzeciwów. Gdy Miłość Boża znajdzie swój żywioł, powoli przemienia go potem. Z całej wieczności Oddaj Mi się zupełnie do rozporządzenia i idź za głosem mej łaski. Czyż nie powinnaś się cieszyć, że jesteś w posiadaniu Boga? Czego możesz pragnąć więcej? Ukochałem cię od wieków, czy rozumiesz to? Pewność ta powinna pobudzić cię do miłości bez miary ku Mnie, a więc do takiej, do jakiej jesteś tylko zdolna. Zgłębiaj doskonałości mego Boskiego Serca. Są one wiernym odbiciem Mego życia ziemskiego, nie zajmuj się więc innymi myślami. Droga miłości jest tak prosta, że nawet dziecko, przy mojej pomocy, może obrać ją sobie. Jest ona tak pewna, spokojna i pełna radości. Obierając sobie drogę miłości nie omylisz się napewno. Nauczy cię ona, co masz czynić i czego unikać. Na drodze miłości Bożej nie ma niebezpieczeństwa. Jeśli Mnie ukochasz, wszystko przyjdzie samo: wynagrodzenie za otrzymane zniewagi i miłości ku bliźniemu. Jeśli Mnie kochasz potrzebujesz koniecznie pokory, która zyskuje ci łaski. Potrzebujesz również czystości, bo cnota ta pomoże Mi żyć z tobą i w tobie. Wszystkie cnoty pochodzą z miłości do Mnie, bo jeśli Mnie kochasz, nie będziesz Mnie obrażać, będziesz Mnie słuchała i udoskonalała się. Miłość, bowiem przemienia wszystko. Czy wiesz, dlaczego kosztują cię tak akty cnót i dlaczego tak trudno ci uporządkować twoje namiętności?
dla dusz, które gardząc wszelkimi jedynie ziemskimi uczuciami, nie chcą niczego poza Mną, znajdują one odpoczynek, ulgę i nadzieję jedynie we Mnie.
i swymi wymaganiami.
Czy żądam od ciebie za wiele, chcąc tylko twej miłości?
Nie ma tam fałszu, udawania i niepokoju; wszystko tam jest jasne i czułe.
Bo ogień Mojej miłości jest słaby w tobie i zagraża zagaśnięciem.
Nie trać odwagi
Nie trać jednak odwagi. Widzę twoją dobrą wolę i nie dam zagasnąć płomieniom, który Sam zapaliłem.
Nie znacie moich słabości, bo przyciągnęlibyście Mnie jednym westchnieniem miłości. Serce Moje jest tak czułe, że łatwo je wzruszyć.
Ale Ojciec Przedwieczny wiele od was wymaga, bo Ja ofiarowałem się za was. Ja od was chcę tylko miłości, zawsze i jedynie miłości.
Miłość pokrywa wszystko.
Ma ono płaszcz tak gruby i piękny, że gdy kogo okryje, zastania jego ubóstwo i słabość.
Idź spokojnie naprzód! Obok Mnie, nieskończonego bogactwa, nie zabraknie ci niczego.
W odpowiedniej chwili potrafię cię uczynić bogatą w cnoty i zasługi.
Kochaj Mnie tylko z wiarą i gorliwością. Miłość będzie twoim doradcą i przewodnikiem.
Miłość usunie trudności, skróci drogę.
Lecz by być prawdziwą, miłość ku Mnie powinna mieć długie przygotowanie czystości sumienia i głębokiego poznania Mnie.
Kto Mnie nie zna i nie chce znać, nie może przecież Mnie kochać.
Nie żądam niczego innego
Usuń siebie ze swego spojrzenia i serca, wtedy będziesz mogła swobodnie wpatrywać się we Mnie i ukochać Mnie jak najmocniej.
Kochaj bardzo, a otrzymasz, czego pragniesz.
Porwij Me Serce swoją, miłością, bo jest to możliwe dla wszystkich.
Jest ono jakby wystawione na wasze adoracje i miłość, ale też i na pogardę i zniewagi tych, którzy nie chcą Mnie kochać.
Chcę tylko być w twojej myśli i sercu, jak ktoś drogi, któremu należy się wszystko. Potem miłość rozszerzy się w cierpieniu, jako wysiłek i wynagrodzenie, ale będzie to tylko dowodem i owocem miłości ku Mnie.
Oddaj się całkowicie mojej miłości, tak jak Ja poświęcam się za każdą duszę odkupioną moją przenajdroższą Krwią. Nie wyłączaj z tego żadnej twej energii, ani żadnej zdolności, wszystko jest Moje, wyłącznie Moje.
Miłość ku Mnie zagasza wszelką inną miłość, czy namiętność, lub też uświęca je łącząc z moją Miłością.
Im bardziej uświęcasz się w miłości, tym mniej odczuwasz swą słabość i wszelkie własne nędze moralne i fizyczne.
Miłość podnosi, wywyższa, przemienia w pewien sposób wasze życie. Pochłaniając w siebie, czyni was obojętnymi na wszystko inne.
Daj się przemienić cała Miłości.
Chciałbym zapalić twe serce dla Mnie i wypalić w nim wszystko, co ludzkie, by móc zmieniać je na doskonalsze, ...
Jeśli chcesz pałać miłością ku Mnie, musisz utrwalić się w cnotach, przygotowujących do miłości:
poznanie Boga,
wdzięczności za łaski,
pokora z poznania siebie,
czystość intencji w każdym czynie,
ofiarne oddanie się Mnie i bliźniemu.
Wtedy będziesz mogła ukochać Mnie jak najbardziej.
Proś Moją i twoją Matkę, by cię nauczyła drogi miłości. Pokaże ci Ona jak dojść do niej najkrócej oraz pouczy, jak Mi się podobać i zadowolić Mą miłość.
Pragnienie milczenia
„Wejdź, duszo droga, do Mojego Serca i zobacz, jak tam jest wszystko uporządkowane; jest to bowiem przybytek prawdziwej i świętej miłości”.
Przyjmuję tam dusze czyste. Dusze doświadczone zgłębiają tam Moje cierpienia, jakich nigdy serce ludzkie nie zniosło w ciągu wieków, by nauczyły się jak należy i można kochać Boga.
Czy chcesz naprawdę wejść do tego przybytku?
A więc ukochaj Mnie bardzo i spełnij Moje pragnienie milczenia i zjednoczenia.
Wiem, że nie kochasz nikogo ponad Mnie i że pragniesz mej miłości, to Mnie pociesza. Jesteś jednak nieco niedbała i przy sposobności robisz i myślisz to, co należałoby uniknąć.
Wchodzę z łaskami do serca i gdy chcę napełnić je nimi, ono zamyka się w sobie i zmusza Mnie do wyjścia. Wtedy idę na poszukiwanie serc wiernych, które umieją zrozumieć i wynagrodzić!
Potrzebuję zawsze serc wiernych i miałem je w każdym czasie. Jeśli chcesz należeć do nich, oddaj się nieodwołalnie Miłości Nieskończonej.
Takie oddanie się nie jest męczące; jest to fala cichego potoku wypływająca z morza Boskiej Miłości.
Idź obok Mnie
Trzymaj zawsze twe oczy zwrócone ku Mnie w pokornym oczekiwaniu.
Powtarzam, nie żądam od ciebie wielkich rzeczy, tylko spełnienia twych obowiązków i stałego zjednoczenia ze Mną. Są to rzeczy proste i jasne, bez pretensji.
Ale to życie ukryte wyróżnia się świętością, która nieznacznie skłania ku tobie moje Serce. Czujesz to sama i podziwiasz, jak to zjednoczenie ze Mną daje ci panowanie nad sobą. Nic cię już nie niepokoi, umiesz znieść wszystko. Widzisz więc konieczność myśleć zawsze z miłością o Mnie, bo beze Mnie jesteś już niczym i nie jesteś nic warta.
Gdy jaka dusza oddaje Mi się cała, moja nieskończona dobroć przyjmuje ją, a nawet pochłania ją we Mnie, mimo jej małości i niegodności.
Gdy dusza oddaje Mi się, biorę za nią odpowiedzialność i staranie szczególne. Potem, dusza ta oddając Mi dobrowolnie swoją wolę, traci jakby własną inicjatywę.
Postępuj więc tak, by widziano cię odtąd zjednoczoną z Bogiem jak najbardziej. Świat, ludzie, wydarzenia niech będą dla ciebie jakby burzliwym morzem, które przeraża i zmusza do szukania pomocy.
Idź w milczeniu obok Mnie.
A jeśli widzisz tylko Mnie, idziesz tylko za Mną, myślisz o Mnie i kochasz tylko Mnie, czyż będziesz mogła być w ciemnościach, w zimnie i w bolesnej niepewności?
Bądź zawsze zjednoczona ze Mną, a dam ci udział w radości nieskończonej. W stałym zjednoczeniu ze Mną, dam ci zakosztować upojenia boskiej mowy i ufnego oddania się mojej boskiej woli.
Nic nie może przeszkodzić temu objęciu Miłości Nieskończonej, chyba że dusza dobrowolnie oddali się przez grzech i obojętność.
Kochaj Mnie miłością czystą, prostą, całkowitą!
By zdobyć taką miłość, wyrzeknij się wszelkich innych radości, które mogłyby zająć chwilowo twe serce, lub twój umysł, czy próżną miłość własną. Oderwij się od wszystkiego, co jest tylko ludzkie i przejściowe, a zwróć się cała ku Mnie.
… Chcę być bowiem twą jedyną myślą, jedynym westchnieniem, jedyną twą miłością i ucieczką. Chcę byś była cała zjednoczona ze Mną.
Staraj się, by serce twe było wolne zawsze od wszystkiego, co Mnie się może nie podobać i wywołuje zazdrość moją. Stworzenia nie mają żadnego prawa do posiadania twego sera, nawet częściowo. To też nie dopuszczaj ich do niego, chyba tylko w duchu miłości nadprzyrodzonej.
Pragnę, by nasze zjednoczenie stało się doskonałe. Wtedy wszystkie twe czyny, spełnione pod wpływem miłości nie będą już zajmowały ciebie. Będą jak teren, który trzeba przejść dbając jedynie o to, gdzie stawiać kroki, by nie potknąć się.
Moja droga Matka i Św. Józef nie oddalali się duchem ode Mnie ani na chwilę. Gdyby nawet nie byli dla Mnie tak bliscy, trwaliby w zjednoczeniu ze Mną.
Bo nie zajęcie, ani miejsce czyni świętego, lecz tylko życie wewnętrzne i zjednoczenie całkowite ze Mną.
Za mało ufasz
Bądź wierna łasce ze wszystkimi jej natchnieniami wielkimi, czy małymi.
Nie myśl nigdy o przeszłości ani o przyszłości.
Dbaj tylko o to, by żyć chwilą obecną, dążąc do mojej miłości.
Czuwaj nad sobą z minuty na minutę, a odkryjesz wtedy więcej cudów mojej miłości, która wciąż pragnie cię obdarzać.
Czy wiesz, dlaczego masz tyle trudności?
Wylewasz się zbyt na zewnątrz i za mało ufasz Mnie.
To nie pokusy odwracają cię ode Mnie, lecz tylko twój bezmyślny sposób życia i działania.
Każdą moją czynność spełniałem poważnie i spokojnie.
Taką powagę i spokój powinnaś mieć i ty w każdym ruchu i uczynku, jakiego chcę od ciebie.
Będziesz wtedy miała czas wypełniać to dobrze.
Przeciwnie działając z pospiechem, zdajesz się nie ufać Mi, skoro nie daję ci możliwości dokonać tego ze spokojem.
Czuwaj nad tymi złymi skłonnościami i okiełznaj twą gwałtowność działania.
Patrz zawsze na Mnie z miłością, a łaski Mojej nie zabraknie ci nigdy.
Jeśli przy każdej nowej czynności spojrzysz na Mnie, szukając Mego zezwolenia, jakże będziesz mogła spełniać ją potem obojętnie.
Ja działam nie w hałasie, ale w uspokojeniu wszystkich waszych uczuć, bo jedynie w uspokojeniu wewnętrznym dusza może przyjąć pełnię darów Ducha Świętego.
Dusze, które poświęcają się Mnie całkowicie, stosują się do moich natchnień i znajdują we Mnie wszystko czego chcą i mogą pragnąć.
Uważaj dobrze na wyrzuty sumienia, jakie ci podsuwam.
Są one czujnymi strażami mojej miłości.
Uważaj, by korzystać z Mej łaski. Nie rozpraszaj się.
Zajęta swymi obowiązkami, żyj jakby nie wiedząc, co się dzieje dookoła ciebie.
Wtedy nabędziesz życie wewnętrzne, jakiego chcę.
Pokój, jakie ono daje duszy, będzie już dla niej nagrodą.
Weź się do dzieła
Ja nie zmuszam nikogo, ale daję się wszystkim z jednakową dobrocią. Jednak nie mogą osiągnąć Mojej obecności ci, którzy nie mają wolnego serca gotowego na łaski.
Jeśli pragniesz prawdziwie Mojej miłości, staraj się o milczenie i skupienie, bo tylko wtedy dojdziesz pewnie do tego.
Unikaj zawsze myśli i słów niepotrzebnych. Trzymaj się oddalona od wszystkiego, czy od każdej rzeczy, która by mogła zająć zbytnio twój umysł i serce.
Mogąc żyć niebiańsko już tu na ziemi, ty tracisz czas na tysięczne historyjki, które szkodzą twej duszy i pozbawiają pokoju. Pragniesz zjednoczenia ze Mną, a nie czynisz wysiłków by je mieć. Masz przecież usposobienie i zdolność do kochania, nie pozostawiaj tego bezczynnie wobec Boga. Zabierz się poważnie do wysiłku.
Jeśli chcesz podobać Mi się prawdziwie, staraj się zachować miłosne milczenie. Kochaj milczenie!
Dostosuj się do jego wymagań, a postąpisz we wszystkich cnotach, bo cnotliwe milczenie sprawi, że dusza widzi, słyszy i kocha.
Milczenie jest kluczem miłości, bo bez niego miłość jest nie trwałą.
Milczenie i skupienie są konieczne do zjednoczenia ze Mną.
Milcz, o ile to możliwe, ze wszystkimi, ale mów wiele ze Mną.
Wtedy Ja sam wystarczę ci.
Rozważaj również Moje milczenie w Tabernakulum. Milczę nawet wobec tych, którzy przychodzą Mnie nawiedzić. Nauczę więcej moim milczeniem, niż gdybym mówił.
Zachowanie milczenia kosztuje, ale daje wiele, bo umartwia twoje ja, które chciałoby wypowiedzieć swe sądy, przedstawić własne pretensje i życzenia.
Trwaj więc w milczeniu o ile tylko możesz a unikniesz wiele win.
Męczy Mnie hałas twego głosu, a odpoczywam w milczeniu twego serca, twej myśli i twych ust. Im mniej mówisz do stworzeń, tym bardziej zbliżasz się do Mnie, by słuchać mego Głosu.
Jestem Niezmienny, dlatego lubię usposobienie równe i spokojne.
Lubię mowę poważną i stanowczą.
Jakże będziesz się dobrze czuć wieczorem, gdy dla mojej miłości powstrzymasz się od gadania przez cały dzień.
Jakże cię przyciśnie do serca Moja Matka, która tak była skąpa w słowach! Staraj się więc naśladować Ją w tym.
Pewność, że wynagrodzisz za bluźnierstwa przeciw Maryi i Mnie, powinna zachęcić cię do pozbawienia siebie tylu zadowoleń nawet z dobrego mówienia.
Pomoże ci to również do zachowania postanowienia nie krytykowania nikogo.
Polecaj się Maryi. Lubię, gdy dusze zwracają się do Niej po radę.
Święty Józef jest również wzorem milczenia. Naśladuj go choć trochę.
Kocham bardzo Mego karmiciela jak też dusze mające do niego nabożeństwo. Kiedy kto prosi Mnie o co za jego przyczyną, wysłuchuję tego zawsze. Staraj się naśladować go i modlić się do niego.
Wzrastaj w Mojej miłości przez pokorę.
Między Mną, Bogiem, a wami jest nieskończona różnica, uzupełniona ogromną miłością. Dojdzie się do Mnie pewnie po moście pokory jedynie.
Skłaniałem się zawsze ku temu, co Mi powodowało upokorzenie i dobrowolne wyniszczenie.
Byłem zawsze pracowity w moim ziemskim życiu, teraz zaś zniżam się do takich dusz, które swą słabością i ubóstwem mogą Mi dostarczyć więcej zajęcia.
Jestem Światłością, zwracam się więc ku większym ciemnościom, by napełnić te dusze mą łaską. Pokora pociąga dobroć Mego Serca. …
Nie umiem się oprzeć i im bardziej dusza szuka pokory, tym więcej ubogacam ją poznaniem, światłem i pociągam do dobrego. Czynię ją mądrą, nie zważając na jej brak zdolności i wykształcenia.
Uniżaj się tu na ziemi. A im bardziej pozbawisz się pychy i myśli o sobie, tym wyżej uniesie cię wiatr łaski, jak lekkie piórko, aż do mego tronu.
Wszystkie cnoty zależą od pokory. Wszystkie moje łaski znaczę pokorą, bo drogi, które nie są nią brukowane, nie będą ani pewne ani trwałe z powodu waszej niestałości w odpowiadaniu na nie.
Duszę trwającą we Mnie w ukryciu obdarzam pociechami, jakich nigdy nie znałaby na świecie.
Pokora podnosi
Pokora jest skuteczna na wszystkie dolegliwości duchowe, które niszczą pokój. Zadaj sobie trud, by ją praktykować, a nie będą dbały o ciebie i zapomną o tobie, będą wtedy mniejsze. Przypomnij sobie, jakich względów i grzeszności doznałem w mej Męce.
Prawdziwa pokora podnosi duszę do mego Serca. Miłość daje jej skrzydła, a pokora wprawia je w ruch.
Piękno duszy pokornej jest bez porównania. Lecz nie możecie być pokornymi bez mej łaski, bo pycha tak się w was zakorzeniła, że zdaje się być nie do usunięcia.
Pokora tak jest przeciwna waszej naturze, która dąży do wysunięcia się, do zwrócenia na siebie uwagi i boi się życia ukrytego. A jednak pycha jest głupotą!
Cóż więc za głupotę popełniacie pyszniąc się, bo tylko pokora daje wam prawo do mojej miłości! Odrzuć pychę, a spokój nastąpi w twej duszy.
To pycha burzy twe dobre usposobienie, niszczy postanowienia i rujnuje wszystko.
Wyrwij to zielsko, a dobre trawy wyrosną bez przeszkody. Miłość moja jest nieubłaganym wrogiem pychy i nie mogą one być razem w żaden sposób.
Zapamiętaj to dobrze: jedynym środkiem trwania przy Mnie to odrzucenie zupełnie pychy.
Lecz korzenie jej są bardzo głębokie, potrzeba więc wytrwałości, by je usunąć.
Twój dowód osobisty
Ale nie ulegaj zniechęceniu!
Ufaj bardziej mojej łasce, niż poznanie siebie, które może wywołać zniechęcenie. Nie dziw się i nie zatrzymuj przy myślach pychy, których nie chcesz.
Pychę trzeba oswoić jak dzikie zwierzę; nie ulegać jej i znosić ze spokojem.
Taki akt pokory w znoszeniu jej napaści, przygotuje się do większej mocy w walce i pomoże do zachowania pokoju serca.
Pracuj i staraj się nabyć pokorę, a im więcej jej nabędziesz, tym będziesz szczęśliwsza.
Pracuj nad tym, by pokora zapuściła mocne korzenie w twej duszy. Im będą one głębsze, tym łatwiej oprą się pokusom.
Nawet gdybyś tylko przed śmiercią mogła u siebie ujrzeć małe listki prawdziwej pokory, możesz być z tego zadowolona.
Pamiętaj, że jeśli chcesz podobać się Mnie, musisz być pokorna. A gdy chcesz podobać się bardzo, musisz być najpokorniejsza.
Pokora ma być twoim dowodem osobistym dającym wstęp do mego Serca.
Nie odwracaj nigdy spojrzenia od twej niskości, byś mogła w każdej okazji łatwiej wykonać moją wolę.
Prawdziwa pokora utrzymuje w równowadze wolę, umysł i serce, a wtedy postępuje się dobrze po drodze Mojej świętej woli.
Nie potrzeba ci wielkiej nauki, by poznać własną nicość, wtedy utrzymasz się łatwo w pokorze wobec Mnie i wobec bliźniego.
Módl się o zdobycie pokory, bo potrzebujesz jej bardzo, a Ja chcę widzieć ją u ciebie, by móc cię bardziej kochać. Upokarzaj się! Szukaj i korzystaj z nadarzających się do tego sposobności.
Milcz zawsze, nie tłumacz się nigdy i znoś cierpliwie wszystko.
Bądź pokorna w poznawaniu siebie i swoich wad, a nie tłumacz się nigdy wobec innych.
Bądź pokorna w wytrwałym zaczynaniu wciąż od początku z dobrą wolą i wielką miłością ku Mnie.
Bądź zadowolona z ostatniego miejsca i uznania cię za mniejszą od innych.
Ciesz się, czując się wewnętrznie wyniszczona. Przyjmuj chętnie bez oporu, gdy cię lekceważą.
Wielkie posłuszeństwo
Nigdy nie starałem się zwracać na siebie uwagę i rozkazywać innym, lecz zawsze dawałem wam przykład wielkiego posłuszeństwa.
Staraj się więc być uległa innym.
Nie chciej też być podstawą pięknej figury, cenionej dla jej artystycznego wykonania. Bądź raczej podłogą, na którą nikt nie zwraca uwagi i która może być z jakiegokolwiek materiału.
Ja Sam nadam wartość temu dobrowolnemu ukryciu.
Akt czystej miłości wart jest więcej niż wszystkie zaszczyty i urzędy tego świata.
Będziesz na swoim miejscu Nie lękaj się zbytnio poniżenia, bo nigdy nie dorównasz Mnie. Nawet gdybyś się uważała za najbiedniejszą i najnędzniejszą, będziesz tylko na swoim miejscu. Jeśli chcesz zostać wybraną, bądź najpokorniejszą. Będzie ci to trudne, ale pracuj wytrwale. Proś o to i oczekuj dnia, w którym otrzymasz tę łaskę. Lecz trzeba o nią prosić z całą ufnością. Nawet dla twego postępu duchowego pomoże ci przekonanie owej wielkiej nędzy, bo będzie to cię napełniało pokorą i jednoczyło ze Mną. Miej cierpliwość ze sobą samą, bo nie potrafisz zrobić więcej kroków nad te, które ci przeznaczyłem. Nie gniewaj się również na siebie, bo byłoby to tylko oznaką zranionej pychy. Nie mogę pozwolić ci biec prędko w cnocie pokory, bo jesteś jeszcze za słaba do tego. Mogę ci więc pozwolić tylko na stawianie małych kroków. Jesteś jeszcze zbyt ludzka, by zmienić się od razu. Do tego dążę Ja; chcę ci dać poznać jaką jesteś, byś za moją łaską stała się inną. Twoja nędza Jesteś taką nędzną, bo nie masz pokory. Przekonanie że czynisz wiele dobrego szkodzi ci. Pozostawiam cię więc w twej nędzy, aż powoli zaczniesz wykonywać małe akty cnót. Przekonasz się wreszcie, że nie jesteś zdolna do niczego beze Mnie i wtedy utwierdzisz się w pokorze, w przekonaniu, że wszelkie dobro pochodzi jedynie ode Mnie. Wtedy pozwolę ci biec szybko, a nawet lecieć w świętości. Lecz dla zawrotu głowy wywołanego przez twą zbyt wielką miłość własną, będziesz mogła wpaść do przepości zbyt wysubtelnionej pychy. Rzuć swe nędze w ogień mego Boskiego Serca, a Ja zapobiegnę zawsze wszystkiemu. Współczuję twym brakom i staram się im zaradzić. Jeśli nie masz innych zmartwień, przyjmuj to, że jesteś zawsze tak nędzna i trwaj w pokoju. Biada ci, gdybyś się uznała za coś, bo wtedy... żegnaj pokoro i świętości! Dostosowuję zawsze w duszach dobrej woli, ich postęp duchowy do ich sił moralnych, czyli do ich pokory. Mogę jednak w jednej chwili ubogacić cię w cnoty i zasługi. Zwracaj się do naszej Świętej Matki, by ci dała trochę ze swej pokory, tak prawdziwej i głębokiej. Pociągnęła Mnie Ona bardziej swą pokorą, niż dziewictwem.
Kwiat pokory Ufność ku Bogu przyśpiesza krok duszy bardziej, niż co innego. Ufność jest również oznaką pokory. Dusza ufająca szuka Mnie, a Ja zwracam wtedy na nią Me promienie miłości. Ufność przewyższa pokorę, lub raczej jest jej kwiatem, bo uznaje mą miłość i dobroć. Pokora pochyla się nie śmiejąc spojrzeć ku Mnie. Ufność zaś uwielbia Mnie z pokorą gotową służyć Mi z całej duszy i serca. Ufaj, ufaj zawsze, a otrzymasz skrzydła do lotu i siłę do walki. Moje miłosierdzie jest nieskończone nawet względem ciebie. Mam je zawsze dla wszystkich. Opłakuj swoje grzechy, lecz ofiaruj Mi je z ufnością! Ja jestem zawsze gotowy przekreślić je. Lubię bardzo czynić tę zamianę; przyjmuję nikczemności, złożone ze szczerym żalem, a czynię je ozdobą duszy i napełniam ją pociechą. Co za dziwna wymiana między niebem, a ziemią; wy wciąż przynosicie Mi swoje nędze, a Ja uzdrawiam was z nich! Chciałbym by wszyscy grzesznicy wrócili do mego Serca! Nawet najbardziej pogrążonych w złym przyjmę z wielką czułością. Nikt nie powinien wątpić w mą miłosierną dobroć, bo gdy zatopię was w mojej Krwi, będziecie mogli powrócić do pierwotnej bieli. Miłosierdzie moje nie opuszcza nikogo, nawet najbardziej zatwardziałego grzesznika, lecz prześladuje go nieodstępną miłością. Nie gardzę nikim, bo jestem Bogiem, a wszyscy są mymi synami.
Przebaczam i zapominam
Ach, gdyby grzesznicy znali moją boską dobroć nie wahaliby się ani chwili, by uciec się do Mnie zwłaszcza wtedy, gdy grzechy ich nie wypływały ze złej woli.
Za jedno westchnienie miłości ku Mnie, przebaczam i zapominam długi szereg uchybień popełnionych z ułomności.
Gdyby wszyscy ludzie prosili Mnie o przebaczenie i pomoc po popełnieniu winy, ziemia stałaby się już rajem.
To tylko złość i zuchwałość po dokonaniu grzechu paraliżuje Mnie i zmusza do surowego sądu.
Nawet gdy zabłądzicie, idę szukać was by przywrócić do owczarni. Wróć tylko do mnie ze skruchą, a będziesz zawsze przyjęta po ojcowsku!
Jeśli mam być pośrednikiem, muszę was bronić. Jeśli twoje serce wydaje tylko kwaśne złe owoce, daj Mi je również. Ulituję się nad tobą i zajmę się twą sprawą.
Jestem zawsze blisko duszy uciśnionej. Dbam po ojcowsku o chorego i jestem ucieczką opuszczonego.
Kochaj Mnie i wierz mojej miłości ku tobie i ku wszystkim, których stworzyła Wszechmoc moja.
Jestem szczęśliwy w niebie, ale lituję się nad wami i dbam o was z miłością.
Dla wielu dusz nie jestem już jedynym i prawdziwym Panem, który zna i troszczy się o każde swe stworzenie.
Jestem kimś obcym, który – według nich – wszystko widzi i znosi z zimną obojętnością. Co za zniewaga dla mego Boskiego Serca, które jest pełne troski i uwagi dla najmniejszego z was!
Ucz się pokory, która w połączeniu z ufnością zmusza Mnie do dania ci tego, czego potrzebujesz do wejścia na szczyt świętości.
Przychodź do Mnie ufnie dla każdego powodu, nawet w niepokoju i buncie wewnętrznym.
Przyjrzyj się i naśladuj zachowanie maleństwa. Dzieci w każdej okoliczności i we wszystkim niepokoju zaraz biegną do swej mamy. A kiedy jej wszystko powiedzą, są spokojne i nie czują potrzeby zwierzania się innym.
Tak też i ty, jeśli Mi powierzysz wszystko co cię niepokoi uspokoisz się szybko i będziesz mogła odtąd postępować w cnocie.
Dlaczego współczuję twoim brakom?
Bo kocham cię i schylam się ku tobie, jeśli tylko zwracasz się z ufnością ku Mnie przepraszając i wzywając pomocy.
Gdy spojrzenie twe kieruje się do Mego Serca, może wzruszyć je całe.
Odrzucaj smutne i zniechęcające myśli, które cię trapią.
Jeśli nie opuszczam grzeszników, którzy uciekają przede mną czyż mogę odwrócić się od tego, kto Mnie wciąż szuka i uważa Mnie za swą jedyną Miłość?
…. Ja jedyny znam ciebie do głębi i umiem wykorzystać twoją nędzę.
Cierpliwość ze sobą
Idź za moim boskim natchnieniem z chwili na chwilę bez niepokoju, znosząc z pokorą swe ciągłe upadki.
Uświęcenie duszy zdobywa się wieloma upadkami i jest owocem licznych wysiłków.
Droga do nieba brukowana jest kamieniami pokory i bólu…
Masz się nie zniechęcać na widok swych niezliczonych nędz i być cierpliwą ze sobą.
Staraj się tylko iść zawsze naprzód, nie zatrzymując się na niepotrzebnym przyglądaniu się swemu nędznemu Ja i z ufnością oczekując wszystkiego ode Mnie.
Jestem tak pełen współczucia dla was. Dbam również o wasze ciało, lecz zwłaszcza o waszą duszę.
Ufaj Mi więc bez granic. Znam twą wielką nędzę, więc nie odrzucam twej tak słabej miłości.
Jestem dobrym Samarytaninem, mam wino i oliwę na wasze rany.
Jestem Ojcem litościwym, który rozumie wasze ułomności.
Cóż może posiadać nędza?
Ale gdy ma ona pokorę i ufność, otrzyma ode Mnie wiele.
Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem, to też dusze umiejące iść za Mną z miłości, zostają wkrótce oświecone i daję im życie wewnętrzne.
Nigdy nie ulegaj zwątpieniu
Trwaj w pokorze w mojej obecności, lecz zawsze z dziecięcą ufnością i nadzieją…
Zaczynaj więc od początku, zaczynaj zawsze! Nie ulegaj tylko nigdy zwątpieniu i nie bój się Mnie po upadku. Jestem zawsze takim; gdzie nie ma wyraźnej woli popełnienia zła, tam przebaczam zaraz i nie przestaję kochać.
Znoszę wszystko, byle byście Mnie kochali. Idź naprzód odważnie, nie zważając na swe mimowolne upadki.
Udzielę ci wtedy delikatności na mej służbie, która ci da zapomnienie o sobie i trwanie myślą przy Mnie.
Wtedy miłość własna ustępuje miejsca a z nią wszystkie trudności.
Nawet czując, że nie służysz Mi z całą wiernością, serce twe pozostanie wolne i szczęśliwe.
Uczyń z pokornego sądu o sobie piękny trybularz, rzuć do niego swe winy i zapal je twymi pragnieniami dobra.
Wtedy zeń wonny dym skruchy będzie miłym memu Boskiemu Sercu.
Cały zastęp twoich niezliczonych wad spal w ogniu mojej miłości.
Powtarzam ci: zwalczaj i opłakuj swe wady, ale nie przestawaj ufać Mi...
Kto przynosi Mi więcej nędzy, słabości i wad do spalenia, poruszony szczerą skruchą i pokorą, tego przyjmuję tak, jakby ofiarowywał Mi drogocenne klejnoty.
Ułomność pochodzącą z braku uwagi i ze słabości nie mogą być porównane do winy popełnionej pod wpływem wyraźnej złej woli. To też mam szczególną wyrozumiałość dla ciebie, która zawsze jesteś pełna różnych win.
Nie chcesz upaść, a upadniesz, lecz opłakując tę winę wzruszasz Moje Boskie Serce, pełne dobroci. Uświęcenie duszy zdobywa się wieloma upadkami i jest owocem licznych wysiłków.
Przede wszystkim spokój
Zdobądź się na odwagę i nie zajmuj się tak sobą. Mniejsza o twą tak wielką nędzę, jeśli tylko masz dobrą wolę.
Odrzucaj stanowczo każdą myśl niepokojącą, bo wszelki niepokój jest synem pychy. Staraj się zagasić zaraz wszelki podstęp miłości własnej.
Pokój był pierwszą rzeczą, jaką przyniosłem przy moim narodzeniu, gdyż jest on konieczny dla dobra duszy.
Nabierz odwagi i kochaj Mnie bardzo, choćby ci się zdawało, żeś nic nie warta.
Ja przyjmuję każdego i kto Mnie szuka – znajduję.
Choćby całe życie był grzesznikiem, przebaczę mu i po dobrej spowiedzi dusza jego odzyskuje niewinność.
Ofiaruj Mi swe cierpienia z powodu pokus i własnej nędzy w intencji grzeszników zatwardziałych, którzy znajdując się nad przepaścią wiecznego potępienia, żyją sobie spokojnie.
Oschłość i pozorna apatia twej duszy nie oddalają mojej miłości od ciebie, a nawet jestem wtedy jeszcze bliższy ciebie, by cię ratować w niebezpieczeństwie upadku.
Nie obawiaj się, gdy silne pokusy zdają się plamić twe sumienie i oddalać ode Mnie. Nie wszystkie te wewnętrzne poruszenia są z twojej woli, a więc nie stanowią grzechu.
Jestem zawsze blisko duszy walczącej.
Pozostawiam ją samą tylko wtedy, gdy z pychy uważa, że nie potrzebuje Mnie.
Duszy słabej nie odmawiam pomocy, wystarcza jej błagające spojrzenie ku Mnie. Pragnę, by każdy uciekł się szybko do Mnie.
Złóż Mi wszystko
Miej dla siebie cierpliwość i nie dziw się swej wrażliwości.
Złóż Mi wszystko w ofierze z pokorną ufnością, swe zwycięstwa i upadki, a także łzy, jakie miłość własna wyciśnie ci z oczu. Wszystko, wszystko złóż Mi z miłością.
Ja nie potrzebuję długiego czasu do budowy, nie martw się więc o nic, złóż Mi tylko swe serce i wolę.
Mam tyle dróg i tyle skróconych przejść dla dusz.
Moja nieskończona Mądrość zamienia w czyste złoto najzwyklejsze kamienie.
Idź więc ufnie naprzód.
Kocham cię taką nawet w łachmanach, byle były czyste i połatane.
Czyli by nie było w tobie niedbalstwa lub dobrowolnego zła.
Powinnaś się zawsze starać mieć odzież w porządku.
Pomogę ci zawsze!
Nie przyszedłem przecież dla sprawiedliwych, ale dla grzeszników. Grzesznik to moje dziedzictwo, bo okupiłem go całą moją Boską Krwią.
Ufaj Mi i módl się gorąco, ale potem bądź spokojna.
Serce Moje widzi i zna wszystko oraz chce cię wysłuchać.
W miarę swej ufności otrzymujecie łaski.
Pamiętaj, że ufność jest kompasem w czasie drogi życiowej.
Polecaj się też bardzo Matce Bożej, a oświeci cię Ona. Zwłaszcza da ci dobrze ujrzeć twą nędzę i sposób poprawy. Jest przecież Matką Miłosierdzia i okaże ci je obficie.
Święta Wola Boża
Zostanie napewno świętym ten, kto przyjmuje chętnie Wolę Bożą.
Jest ona pełna mądrości i jest taką pomocą dla duszy, że czyni ją prawie niedostępna dla nieprzyjaciół.
Gdy zrozumiesz to dobrze, nie potrzebujesz już niczego, bo droga ta nie zrobi ci zawodu.
Gdy już zrozumiesz korzyść poddania się mej Woli, gdy zaufasz Mi całkowicie, znajdziesz się na szczycie doskonałości.
Odrzuć więc stanowczo miłość własną, bo ona niszczy świętość…
A Ja chcę tylko uległości we wszystkich okolicznościach życiowych.
Ulegaj spokojnie Mojemu kierownictwu i myśl tylko o tym, by Mi się podobać i kochać Mnie.
Małe cnoty
Staraj się praktykować małe cnoty nieodłączne od prawdziwego dziecięctwa duchowego.
Ulegaj Memu wpływowi z pokorą i bądź zadowolona z tego jak się z tobą obchodzą.
Przyjęcie mojej Woli, dobrze rozumiane i praktykowane, jest istotą ufności we Mnie. Jest miłością posuniętą aż do dziecięcego zaufania i posłuszeństwa, tak jak Ja byłem i jestem posłuszny względem mego Przedwiecznego Ojca.
Bądź duszą ofiarną, która rozumiejąc własną nieudolność, spodziewa się wszystkiego tylko ode Mnie, …
Zapomnij więc o wszystkim, by zatopić się we Mnie.
Nie niepokój się o nic, co się dzieje dookoła ciebie, lecz we wszystkim staraj się poznać Moją wolę, choćby ci się wydawała przykra.
Żadne zajęcia, ani urząd nie czyni świętymi, jedynie duch mój i zjednoczenie ze Mną!
Ten, kto Mi ufa będzie pełen podziwu na widok zrządzeń Mojej opatrzności.
Mylisz się bardzo sądząc, że każda przykrość, która cię spotka jest karą. Dopuszczam to, ale nie jest to wyłącznie karą.
Wierz i zaufaj Mojej Dobroci nieskończonej, gdy Serce Moje jest nieskończenie litościwe i zawsze chce ci pomóc i pocieszyć. Zaufaj Mi całkowicie!
Mogę uczynić wszystko
Co byś powiedziała o dziecku, które będąc na ręku swej mamy, płakałoby ciągle wołając, że może go ona rzucić na ziemię?
Opłakuj raczej ten czas, kiedy byłaś daleko ode Mnie i nie rozumiałaś zaufania.
Przecież Wszechmoc moja nie ma żadnych granic i może uczynić wszystko, co tylko chce dla waszego dobra.
Odrzuć wszystko co w tobie ludzkie i nie przeszkadzaj działaniu łaski.
Zwłaszcza pozwól, bym odciął gałązki szpecące piękno twej duszy.
Chcę mieć godne mieszkanie w twym sercu, a ponieważ sama nie jesteś zdolna do niczego, biorę na siebie zadanie budowniczego i dekoratora.
Nie przeszkadzaj Mi tylko, a gdy „zakole cię gwoździk” lub „uderzy młotek”, nie rzucaj się i nie krzycz.
Wierz mocno, że to jest dla twego dobra, …
Doskonale obojętna
Gliniany garnek, będąc bezdusznym, nie może pragnąć niczego: ani chce być pusty, ani napełniony.
Tak i ty, oddając się w moje ręce, uczyń to z największą ufnością.
Staraj się żyć ciągłym aktem miłości i ogołacaj się ze wszystkiego.
Bądź potem zupełnie spokojna, bo Ja Sam będę myślał o Tobie!
Nic nie zyskasz, badając się czy masz cnoty, czy też nie. Idź naprzód z prostotą, zdana na Mnie. Z moją pomocą zyskasz wszystko!
Przede wszystkim powinnaś przejąć się mocno myślą, że sama nie osiągniesz niczego.
Upokarzaj się więc, ale bez zniechęcenia.
Lubię serca pokorne i proste, które dają się prowadzić bez trudu.
Są one zawsze ze Mną.
Podoba się wam zwykle nie to, co jest piękne, ale to coście sobie wybrali.
To też i Mnie podoba się twoja nędza, twa nicość i niezdarstwo.
Moja mądrość, dobroć i miłosierdzie mają co robić z tobą.
Jeśli się tak oddasz, nie potrzebujesz troszczyć się o siebie, wystarczy ci ulegać łasce i trwać przy Mnie.
Wtedy doznasz trwałości mojej opieki.
Według możliwości
Jestem rolnikiem dusz i dbam o nie bardzo.
Nie żądam zapłaty; wystarcza mi, że dusza uważa na moją pracę i wykonuje to, co Ja jej codziennie wyznaczam.
Stosownie do zdolności dusz, daję jednej skrzydła, innej szybkość biegu, a jeszcze innej miarowy, ale stały krok.
Twoja powolność i niezdarstwo nie przeszkadzają Mojej pracy w tobie.
Rzemieślnik, gdy mu się da co do naprawy, sam odnajduje braki i wie co ma robić. Również gdy dusza oddaje Mi się szczerze, Sam wiem co trzeba w niej naprawić i czynię to umiejętnie.
Praca mej łaski jest cudowna… Z całą miłością zajmuję się każdą duszą.
Nie martw się więc o siebie, bo nie stanie ci się nic bez Mej woli, co by nie pochodziło z miłości.
Zaufaj Mi nawet w najmniejszych rzeczach, a osiągniesz wolność ducha i spokój głęboki.
Pamiętaj, że jesteś jak trzcina, którą nawet mały wietrzyk wprawia w drżenie.
Stań się wobec Mnie małą, pokorną i prostą.
Miej też mocną wiarę, która zwycięża sądy ludzkie.
Cicha praca
Pracuję w duszach w milczeniu nie przerywając ani na chwilę tego wysiłku. Wszechmoc moja mogłaby w jednej chwili zdziałać wszystko, ale wolę pracować stopniowo.
Bardziej jestem zadowolony z twego jednego kroku co dzień, niż gdybyś przebiegła kawał drogi, a potem zatrzymała się zniechęcona. Daj się prowadzić mej Boskiej ręce.
Zapomnij zupełnie o sobie i pozwól się urabiać jak glina. Wiesz przecież, że nikt cię nie zna lepiej ode Mnie, nikt też nie kocha cię więcej i nie współczuje jak Ja.
Zaufaj Mi, będzie to najlepszym dowodem miłości ku Mnie.
Polecaj się też Madonnie.
Była Ona przecież taką jak wy, choć bez grzechu, ale znała wady córek Ewy i rozumiała was.
Udawaj się więc do Niej.
I proś Ją we wszystkim o pomoc.
Na Kalwaryjskiej drodze
Czy chcesz zacząć prawdziwe życie miłością?
Przygotuj się więc do życia ofiarą, bo ofiara podtrzymuje płomień miłości.
Przygotuj się do moich cięć miłosnych, nie dopuszczając nieufności lub lęku do swej duszy.
Miłość ma swoje stopnie i jeśli wejście na jaki szczyt wymaga trudu, to osiągnięcie szczytu miłości wymaga równoczesnego wejścia na Kalwarię.
… Chcesz się uświęcić, idź więc z mocnym postanowieniem wytrwania.
Będę stopniowo pozbawiał cię przyjemności, byś była coraz mocniejsza w miłości.
Jeśli chcesz naprawdę być całą Moją, ogołacaj się ze wszystkiego.
Jest to pierwszym warunkiem do świętości.
Prawdziwą miłość otrzyma się tylko przez zupełne oderwanie od wszystkiego i od wszystkich.
Wznieś się ponad ziemię i skieruj się ku niebu.
Najmniejsze przywiązanie może być dla ciebie fatalne.
Błoto nie wzniesie się nigdy nad ziemię.
Również dusza przywiązana do rzeczy materialnych, myśli tylko o nich.
Rozważaj często co uczyniłem dla was w Mym Życiu, a zrozumiesz lepiej Moją miłość i Moje cierpienia. Nie będzie ci wtedy trudno naśladować Mnie.
Otrzymane łaski pobudzają dobre serca do wdzięczności.
Jeśli chcesz Mnie kochać, a przecież zasługuję na to ! – możesz Mi to okazać małymi ofiarkami, wyrzeczeniem, pozbawieniem się z miłości nawet dozwolonych przyjemności. Jakże chętnie przyjmuję małe ofiary!
Sprzeciwiaj się swemu egoizmowi.
Korzystaj z okazji, jakie ci zsyłam, staraj się zawsze ustępować innym, zapieraj się siebie zawsze.
Jestem Bogiem zazdrosnym
Jestem Bogiem zazdrosnym. Pozostawiam wszystkim swobodę, ale kto chce słuchać Mnie, powinien dostosować się do moich wymagań.
Jednak wymogi te stają się łaskami wybrania.
… Droga dobrowolnej ofiary jest pogodna i spokojna.
Droga zaś swobody wszystkim zmysłom zdaje się być łatwiejszą, ale oddala ode Mnie i wreszcie zupełnie odłącza.
Dostosowuję się do miłości i żądam tyle tylko, ile mogą udźwignąć twe ramiona, a do tego staję się jeszcze twym Cyrenejczykiem.
Jeśli ci trudno przezwyciężyć się, podaj Mi rękę.
Razem pójdziemy łatwiej i duch twój umocni się.
Życie ludzkie jest walką. Nie sądź też, że będziesz wolna od pokus, skoro nie chcesz już Mnie obrażać. Walka potrzebna jest zawsze.
By iść naprzód trzeba walczyć i to walczyć wytrwale.
Idź z myślą zwróconą ku Mnie, bo widzę cię z wysokości niebios i mieszkam w twoim sercu. Wtedy przezwyciężysz łatwo trudności nieodłączne od doświadczeń życiowych. …
Powtarzam ci; nie dziw się zbytnio, gdy na swej drodze znajdziesz kłody, ciernie i nawet jadowite węże. Burze hartują duszę, a ziarno, by uwolnić się od łupiny, musi być dobrze młócone.
Bardziej ceni się słońce, gdy przez kilka dni kryły je chmury.
Również dusza, wzmocniona chmurnymi dniami cierpienia, nabywa większy stopień miłości dzięki pokorze.
Walka wzmacnia wciąż mięśnie atlety, a pokusy umacniają ducha do innych większych walk.
Długi odpoczynek wprawiłby duszę w anemię, stałaby się wtedy słabą w cnocie i w miłości.
Będziesz dziękowała za łzy
Będziesz Mi kiedyś dziękowała za te łaski, za łzy wylane w cierpieniu.
Gdybym Ja nie zniósł takiej męki, wierz Mi, nie kochałabyś Mnie tak bardzo jak teraz, choćbym cię nawet zbawił tylko tym jednym moim słowem.
Ukrzyżowany – jestem miłością wszystkich dusz dobrych, wszyscy zaś cierpiący mają we Mnie zbawienny przykład i pomoc w cierpieniu.
Ofiaruj Mi swe cierpienia fizyczne i moralne, a Ja cię pocieszę w swoim czasie...
Liczę się z siłą każdej duszy i daję jej łaski odpowiednie.
Potrzebuję tak bardzo dusz umiejących cierpieć i ofiarować się Mi!
Nie cofaj swojej ofiary. Dusze giną z otwartymi oczyma, dobrowolnie i gardząc moją miłością.
Weź się trochę za pokutę. Nie wystarcza powtarzać Mi tyle razy, że Mnie kochasz, trzeba to potwierdzić uczynkami, inaczej twoje porywy miłości będą wreszcie tylko sztucznymi ogniami bez żadnej wartości.
Prawdziwą miłość powinno potwierdzać cierpienie.
Cierpieć z miłości
Nie lękaj się cierpienia. Powierz się tylko Mnie rzeczywiście.
Gdy się cierpi z miłości ku Mnie, ze Mną i dla zbawienia dusz, znosi się wszystko chętnie z intencją uzyskania łaski.
A modlitwa połączona z boleścią działa cuda.
Obchodzę się z wami, jak czuła mama ze swym dzieckiem; gdy ma mu dać gorzkie lekarstwo, w drugim ręku trzyma cukierek, by załagodzić przykrą gorycz.
Naucz się cierpieć z wdzięczności ku Mnie, który tyle zniosłem w Mej Męce moralnie i fizycznie.
Ćwicz się w ofiarności, nie żądając pociech uczuciowych.
Niech ci wystarczy pewność Mojej miłości i oddania Mi swego serca.
Staraj się o dobrowolne wyrzeczenia, bo miłość okupuje się umartwieniem.
… Miłość powinna cię zapalić do dobrowolnego cierpienia dla Mojej miłości.
Anioł Stróż
Wzoruj swoje serce na Mnie, bo we Mnie znajdziesz wszystko obficie.
Nie szukaj u nikogo ani pociechy, ani zadowolenia. Odrywaj się od wszystkich i od wszystkiego.
Chcę być twoim jedynym; jedyną miłością, jedyną myślą, jedynym źródłem wszelkiej pociechy.
... Daj Mi się jednak ulegle prowadzić, z pokorą i prostotą, zaufasz Mi całkowicie.
O d w a g i !
Twój Anioł Stróż zbiera to wszystko. Ani jeden mały ból, ani jedno krótkie zmęczenie nie przemija niezauważanie. O wszystkim wie Wszechmocny Bóg. Teraz zmieniają się krzyże i radości. Potem, na wieki, będzie tylko radość niewymowna.
Bądź więc gorliwą, znoś wszystko cierpliwie.
Zwracaj się do Madonny.
Ona nauczy cię sposobu życia wewnętrznego.
Zadaniem Maryi jest prowadzić was po drodze do życia wiecznego i czuwać nad każdym waszym krokiem.
Jedyny dla ciebie
Dam ci odczuć coraz bardziej potrzebę wyniszczenia twej pychy i wielką potrzebę zjednoczenia ze Mną, odłączając cię od wszystkiego, co cię otacza.
Jakże wielka próżnia powinna utworzyć się dookoła ciebie, by już nie było niczego między Mną a tobą.
Chcę być Sam, istnieć Jedyny dla ciebie.
Wszyscy, którzy Mnie chcą naśladować, powinni wejść na drogę wyniszczenia swej pychy.
Prawdziwe wyniszczenie polega na zupełnym ogołoceniu się ze wszystkiego, co cię zajmuje i czego pragniesz chciwie.
Zwyciężaj swoje własne ja, …
By się wyniszczyć, trzeba cierpieć i do pewnego stopnia trzeba umrzeć...
Te dwie rzeczy mało są pociągające.
Jednak Ja je cenię, a dusze, które do tego przeznaczam są przedmiotem mojej szczególnej miłości.
Niszczę pychę
Gdy czuję pociąg do jakiej duszy, którą pomimo jej wad, chciałbym obdarować, wtedy staram się wyniszczyć jej pychę.
Obalam więc jej „ja”, by móc potem sprawiedliwie nagrodzić ją i otoczyć łaską wybrania.
Proś o łaskę poznania takiego wyniszczenia.
Wtedy utworzy się w tobie Moje trwałe Królestwo i stanę się jego zupełnym Panem, ty zaś zaznasz trwałego i prawdziwego pokoju.
Lecz trzeba tu byś umarła sobie samej i stała się bezlitosnym katem swej pychy.
Spędzałem często całe noce na modlitwie, otoczony ciemnością i milczeniem.
Tak i ty, co w ciemnościach swego wyniszczenia i zapomnieniu o rzeczach błahych, doznasz skutku prawdziwego zjednoczenia ze Mną.
Uczynię cię wtedy zupełnie szczęśliwą.
Zapamiętaj tę prawdę; wzgardź sobą, a ukochaj tylko Mnie.
Przyjmuj pokornie to, co przykrego może cię spotkać od ludzi, nie narzekając nigdy, nie dziwiąc się, ani usiłując zrzucić jarzma. Inni mogą dokuczać tobie, ale ty nigdy nie dokuczaj im.
Święta obojętność
Zaszczyty, wyróżnienia i wszelkie względy nie są już dla ciebie.
Nie pragnij więc ich, bo przegnałem to z drogi twego uświęcenia.
Lecz by zatrzymać tę świętą obojętność, musisz się starać o ducha zdrowej obojętności.
Jeśli uważasz na przykład, że nie zasługujesz na uczucie, nie dziw się, gdy odmówią go tobie. Wyobraź sobie, że na tym świecie jesteśmy tylko my dwoje. Jakże więc możesz pragnąć uczucia osób nieistniejących?
Świętość twoja powinna opierać się na zapomnieniu o sobie.
Lubiłabyś pochwały, władzę, zwrócenie na siebie uwagi.
Ja zaś chcę cię mieć ukrytą, wyniszczoną, zapominającą o wszelkiej próżności, by trwać w ciągłym zjednoczeniu ze Mną.
Chcę twej dziecięcej miłości zwróconej jedynie ku Mnie.
Jest to droga ciernista i zdawałoby się niedostępna, pełga niebezpieczeństw.
Lecz kto odważnie wejdzie na nią, staje się pełną miłych niespodzianek.
Biegnie się wtedy nią ochoczo, by zdobywać wciąż więcej i więcej łask.
Kochać bez granic
Im bardziej będziesz postępowała w wyniszczeniu swego zarozumiałego ja, tym się staniesz doskonalsza w miłości, …bo miłość ku Mnie nie mająca przeszkód, nie ma już powstrzymania.
Płomień jej staje się pożarem, rozszerza się i spala wszystko, co napotyka.
Przepędzaj pychę, tego nieprzyjaciela doskonałości.
Dopóki będziesz ulegała pysze i broniła jej, będzie ona dla ciebie okazją do wielu grzechów.
Niech odtąd twoim zadaniem będzie staranie, by ustępować zawsze innym.
Masz aż do śmierci pogłębiać swe wewnętrzne i zewnętrzne wyniszczenie, by móc się wznieść na najwyższy szczyt miłości.
Gąsienica zamyka się w kokonie, potem zamienia się w motyla, i leci dokąd chce. Zamknij się więc wyniszczeniem w swej nicości, a urosną ci skrzydła czystej miłości.
Zdziałam w twej duszy cuda w miarę, jak umrzesz samej sobie.
Chcę zatrzeć twoje biedne „ja’ na korzyść twego uświęcenia.
Uczcij Mnie swym moralnym wyniszczeniem, które kosztuje więcej, lecz czyni Mnie zupełnym Panem twego serca.
Kochaj bardzo naszą Matkę Najświętszą, a Ona nauczy ciebie tej sztuki wyniszczenia.
Raduję się zawsze, gdy dusze zwracają się do Maryi po radę i pomoc.
Umiłowana cnota
Miłość jest królową cnót i chcę by przepełniała wszystkie dusze.
Jeśli chcesz wzrastać w mojej miłości, staraj się udoskonalać w miłości bliźniego, którego trzeba kochać i współczuć mu zawsze.
Miłość bliźniego wzrusza moje Serce i skłania do wysłuchiwania próśb zaniego zanoszonych.
Staraj się bardzo o tę cnotę dla miłości Mojej, a pociągniesz dusze nawet w milczeniu i nie okazując, że chcesz pouczać.
Dobry przykład pociąga bardzo i przynosi wiele owocu, więcej niż przemowy dobrze obmyślone.
Spełnianiem obowiązku zdobywasz dusze i udoskonalasz je, nawet nie przemawiając do nich.
Ale to Ja przystępuję do nich Sam, a wynagrodzę ciebie za to dobro zdziałane przez twój przykład.
Posłuchaj bicia Mego Serca i naucz się z tego jak praktykować miłość bliźniego. Kosztowała Mnie ona Krew i życie, ciebie zaś tyle nie kosztuje.
Miłość ta powinna być u ciebie powszechna i przeżywana jedynie dla mojej miłości, a więc całym sercem, pokornie i cierpliwie.
Naucz się ode Mnie łagodności, a będziesz umiała znosić różne nędze i wady bliźniego.
Jesteś zbyt impulsywna
Wiem, że trudno być pokornym i łagodnym, lecz staraj się o to dla mojej miłości. Jeśli Mnie kochasz głęboko, uda ci się to przy mojej pomocy.
Uważaj tylko i nie pozwalaj sobie na żadne słowo przeciwne miłości.
Lecz nie zawsze przykre słowa wyrywają się tobie bezwiednie, często są one jednak złośliwe i to oddala Mnie od ciebie.
Często też twoje żarty są przeciwne miłości.
Sprzeciwiasz się wtedy mej łasce, jaką bym chciał obdarzyć ciebie.
Gdybyś bardziej zachowała milczenie, tego by nie było. Jesteś zbyt impulsywna, zbyt gwałtowna.
Czy nie czujesz wyrzutów sumienia pod tym względem? Chcę byś była łaskawsza dla wszystkich i nie oddalała się za bardzo od twego wzoru, ode Mnie.
Ja jestem cichy i pokornego serca i tym pociągam ku sobie wielkich i małych.
Twoja zaś wyniosłość czyni cię przykrą ….
Zapominasz, że jestem miłosierny.
Kocham i znoszę nawet niedoskonałych, bo znam ich charakter i współczuję ich uchybieniom nieprzewidzianym.
Kocham sprawiedliwego i grzesznika.
Udzielam mej łaski małym i wielkim.
Jaśnieję swą mądrością w sercach uczonych i w duszach prostych, bez kultury.
Bądź dobrą dla wszystkich, wyrozumiałą i cierpliwą.
Nie każda gorliwość jest dobra, trzeba kierować się zawsze roztropnością.
Gdybyś była na miejscu tamtych, pewno postępowałabyś jeszcze gorzej, a przynajmniej tak, jak oni.
Prostota i wyrozumiałość
Bądź prostą, jak niemowlę w powijakach.
Myśl więc dobrze o wszystkich i wierz każdemu.
Zachowaj się łagodnie i z szacunkiem względem każdego.
Twoja miłość bliźniego pokryje twe wady i winy.
Bądź bardzo wyrozumiałą dla wszystkich, zwłaszcza dla swego otoczenia.
Wtedy Ja będę też takim dla ciebie.
Z wysokości niebios i z tabernakulum uśmiecham się do dusz pokornych i łagodnych.
Zsyłam im zawsze nowe skarby łaski, by umiały wytrwać w swym ukryciu.
Bądź odważną!
Za pomocą łaski zwyciężysz wszystkie trudności, bo jesteś moją własnością na wieki.
Proś Najświętszą Maryję Pannę, o prawdziwą miłość bliźniego zawsze i wszędzie!