Idź z miłością,

z życzliwością

i pozostaw wszystko Panu.
św. Augustyn

 

 

 

 

Witać dzień z szacunkiem dla ukrytych w nim możliwości;

Podchodzić do swojej pracy z jasnym umysłem;

Mieć zawsze przed oczyma, nawet robiąc drobne rzeczy,

ostateczny cel, dla którego pracuję;

Spotkać mężczyzn i kobiety z uśmiechem na ustach i miłością w sercu;

Przez wszystkie godziny być łagodnym, dobrym, uprzejmym;

Zbliżać się do nocy ze zmęczeniem, które przyzywa snu

I radością, która płynie z dobrze wykonanej pracy

Oto jak pragnę mądrze spędzać me dni.

Thomas Dekker

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu – pamiętaj jaki pokój może być w ciszy.

Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.

Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami.

Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa.

Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości.

Rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie.

Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą.

Z całym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny.

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Max Ehrmann

 

* * *

Co jest trudne? Poznać samego siebie.

Co jest łatwe?

Udzielać rad bliźniemu.

Co jest najprzyjemniejsze?

Osiągnąć to czego się pragnęło.

Co jest boskie? To co nie ma początku, ani końca.

Co jest widokiem najbardziej niezwykłym?

Tyran, który dożył późnego wieku.

Jak można najłatwiej znieść nieszczęście?

Widząc nieprzyjaciół, dotkniętych jeszcze większym nieszczęściem.

W jaki sposób żyć najlepiej i najsprawiedliwiej?

Nie czynić tego, co u innych ganimy.

Kto jest szczęśliwy?

Ten, kto ma zdrowe ciało, bogatą duszę i naturę podatną do kształcenia. Tales z Miletu

 [1]  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  » 

Powrót

Niezapomniana lekcja 

   Podczas pewnej lekcji religii siostra kończyła przepytywanie z pacierza. Był w klasie uczeń, który złośliwie przeszkadzał i miał jeszcze cechę, że jak zrobił coś złego, to tryskał radością. Siostrę wielokrotnie umieszczał w piekle i krzyczał, co popadnie.

   Siostra odpytując go, poprosiła, by najpierw powiedział: „Zdrowaś Mario.

   Zaczął mówić pierwsze wyrazy, a dalszą część kończył ironicznie czymś w rodzaju „ło, ło, ło”. Początkowo bawiło to klasę, ale zrobiło się nudne i niektórzy chcieli, aby skończył wygłupy, bo siostra miała włączyć ciekawy film, a czas uciekał.

    Katechetka powiedziała, że dopiero jak Tomek normalnie odpowie, będzie film. Niemal przymuszony przez klasę, zaczął mówić Zdrowaś Mario. Doszedł do połowy i ... nagle wszyscy usłyszeli jak deformuje tę drugą część modlitwy, ale nie on, tylko ktoś w nim, zupełnie innym, przerażającym głosem.

     Siostra zbladła ze strachu, a w klasie zrobiła się niespotykana cisza

     Uczeń, poproszony, aby spróbował jeszcze raz, zaczął mówić i znów było to samo. Stało się jasne, że Tomek nie może tej modlitwy wypowiedzieć. Usiadł, i wydawał się jakby sam przestraszony sobą.

   Po tej lekcji była rozmowa z mamą ucznia, a potem spotkanie z księdzem egzorcystą.

  

Pamiętna lekcja biologii        

    Byłam nieobecna na lekcji biologii, na której był temat o obojnakach. Nigdy wcześniej nie słyszałam takiego pojęcia. Na klasówce jedno z pytań brzmiało: Wyjaśnij pojęcie „obojnak”. Ja usłyszałam: wyjaśnij pojęcie o wojnach. Ale myślę sobie, chyba się przesłyszałam. Proszę więc o powtórzenie pytania.

     Nauczycielka powtórzyła, a ja znów usłyszałam: wyjaśnij pojęcie o wojnach. Nie mogłam zrozumieć dlaczego pani na biologii zadaje pytanie z historii i nie wiedziałam czy pisać, czy nie pisać. Na szczęście jeden z uczniów poprosił o przypomnienie jak brzmiało właśnie to pytanie.

     Znów usłyszałam: wyjaśnij pojęcie o wojnach. No to będąc pewna, że tak ono brzmi, rozpisałam się jak na humanistkę przystało, co wiem o wojnach, walkach, bitwach i ich rozmaitych powodach.

    Na przerwie pytam koleżankę, co miało znaczyć to pytanie o wojnach na klasówce z biologii. A ta wybuchnęła gromkim śmiechem, po czym mi uświadomiła, że chodziło o wyjaśnienie pojęcia „obojnak”, a nie o wojnach!

    Uczeń do siostry zakonnej ze zgromadzenia bezhabitowego: „To kiedy siostra zakłada habit, po powrocie ze szkoły”?

 

  

    Do klasy, w której niejeden z uczniów dawał się we znaki, siostra powiedziała, że za uczenie ich będzie miała krótszy czyściec.

   Za jakiś czas, gdy siostra znowu z mocą w głosie uspokajała któregoś niesfornego ucznia, on przypomniał sobie tamto jej pouczenie i odpowiedział z uśmiechem: „A co ja siostrze źle robię, że dzięki mnie będzie siostra krócej siedziała w czyśćcu?”

 

    W szkole zawodowej uczy religii osoba świecka. Jeden z uczniów zapytał ją dlaczego uczy takiego przedmiotu, przecież nie jest księdzem. Odpowiedziała, że studiowała teologię.

     To ile lat pani się uczyła w tym seminarium - zapytał? Zanim zdążyła odpowiedzieć, zrobił to kolega siedzący obok: „Głupi jesteś, kobiety nie uczą się w seminarium, tylko w sanktuarium”.

 

 

       Dowiedziałam się ostatnio na katechezie, skąd wziął się Duch Święty?

Uczennica poproszona, by powiedziała, jak odmawia się modlitwę „Anioł Pański” odpowiada: „Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła Ducha Świętego”!

 

     Ucznia przygotowującego się do bierzmowania poprosiłam, by powiedział przykazania kościelne, nową wersję. A on zaczyna 10 przykazań Bożych, mówiąc, że nie wiedział, że już są zmienione i może powiedzieć 10 starych!

 

       Jaka jest pierwsza tajemnica bolesna różańca?

Odpowiedź ucznia na kartkówce: "Modlitwa Jezusa  w Grójcu"!

 

 

  

      Przedszkolak do księdza: „Jak robi się wodę święconą”, bo trzeba wyświęcić mamę i tatę?

 

 

       Jaki znasz podział grzechów? Odpowiedź uczennicy szkoły średniej:
"Grzechy dzielimy na przyjemne i nieprzyjemne
".



       Jaki to jest grzech pierworodny? Odpowiedź ucznia: "Grzech pierworodny
to taki, który rodzice popełniają przy poczęciu pierwszego dziecka
".

 

 

       Jak dzielimy sakramenty święte? - "Na konieczne i niekonieczne".

 

 

       Uczennica do nauczycielki j. polskiego:

Ale mam przynieść Pismo Święte czy Biblię?

 

 

     Jedna z uczennic długo modliła się przed Najświętszym Sakramentem. Po wyjściu z kościoła spotkała przechodzącego kapłana i pozdrowiła go słowami: Niechaj będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament.



 

Efekty podpowiadania na kartkówkach:

 „Jezus ustanowił Eucharystię w piekarniku" zamiast w Wieczerniku.

„Całun Toruński" zamiast Turyński.

„Paschał to świeca, na której ksiądz się modli w Wielkanoc".

„Pascha żydowska polega na oprowadzaniu Izraelitów przez Morze Czerwone
przez Mojżesza".
 
„Jestem stworzony do wszystkich rzeczy i dla nich pragnę żyć" – zamiast:
do wyższych rzeczy.

W temacie katechezy: "Święto kobiet" zamiast święte kobiety
.

Janowi Chrzcicielowi znudziło się życie wygodne. Postanowił żyć w lesie".

„Kiedy Izraelici wędrowali do Ziemi Obiecanej byli głodni. Na śniadanie zbierali kaszę, a na kolację kuropatwy”.

 



 

Na katechezie uczniowie pytają o wszystko, np.:

 

Czy diabeł kusi księży i siostry zakonne?

Ile czasu potrafi człowiek wytrwać, gdy go diabeł kusi?

Kto naprawdę rządzi światem: Bóg czy szatan?

Dlaczego diabeł jest taki zły?

Jakie to uczucie gdy człowiek umiera?

Kiedy będzie koniec świata?

Dlaczego siostra została siostrą zakonną?

Kiedy można poznać, że ma się powołanie?

Co siostrę zainteresowało w religii?

Czemu siostra myśli, że to szatan czyni zło?

Czym się różni ksiądz od egzorcysty?

Czemu my nie widzimy znaków od Boga, tylko siostra?

Po co księdzu takie białe przy kołnierzyku?

Ile procent ma wino mszalne?

Jak ktoś nosi talizmany, ale jest też wierzący, to, coś złego?

Dlaczego niektórzy księża zostają nimi bez powołania?

Dlaczego Żydzi są Narodem Wybranym, a nie np. Słowacy?

Czy tatuaże mogą być grzechem?

Czemu Bóg daje jednym więcej cierpienia, a innym mniej?

Jak wytłumaczyć człowiekowi palącemu marihuanę, że czyni źle?

Skąd wiadomo, że po śmierci ciało nie żyje, a dusza żyje?

Czy istnieje UFO i co sądzi o tym Kościół?

Dlaczego Kościół jest źle nastawiony do muzyki metalowej?

Skąd siostra wie o tym wszystkim, co nam mówi?

 

Pytanie drugoklasisty

Pewnego razu siostra ucząca religii w drugiej kl. szkoły podstawowej, poprosiła mnie , abym 2-3 min. przypilnowała jej uczniów, bo koniecznie musi po coś wyjść, a samych ich zostawić nie może. Zgodziłam się więc.
Na tablicy był napisany temat: Bóg stworzył świat niewidzialny, a pod tematem przypięty był obraz Michała Archanioła.
Jeden chłopiec patrzył raz na tablicę, raz na mnie, aż wreszcie zapytał, czy znam się na religii.

Tak, odpowiedziałam (uczę religii w szkole średniej).

Wtedy zapytał: A czym różni się Anioł od Archanioła?

 



 Modlitwy dzieci:

„Panie Boże, bardzo proszę Cię o przebaczenie dla taty, mamy i dla mnie,
i proszę Cię również o rolki na Komunię świętą”.

„Panie Jezu, proszę Cię, abyś przyszedł na moją I Komunię świętą”.

„Boże, chciałbym, żeby mama miała dużo pieniędzy i żeby nie miała kłopotów”.

„Boże, proszę Cię o udaną I Komunię świętą i żeby mój tata wracał spokojny do domu”.

„Święta Maryjo, proszę żebyś nie zrywała nigdy ze mną kontaktu.
I dziękuję, że pomogłaś zesłać na ziemię Pana Jezusa”.

„Maryjo, proszę Cię o to, żeby mama ze Sławkiem wzięli ślub i żeby mój prawdziwy tata, chciał rozmawiać normalnie z mamą. Dziękuję Ci za to,
że jestem na świecie”.

„Boże, dziękuje Ci za to, że mnie stworzyłeś i spraw, żeby mój tata przestał palić”.

„Panie Jezu, powiedz mojemu tacie, żeby nie pił piwa „Lech”.

„Panie Jezu dziękuję Ci za dar życia, fajnych rodziców i mojego brata.
Proszę Cię, żeby było mniej wojen i żebyś uzdrawiał więcej chorych ludzi”.

„Panie Jezu, proszę Cię, żebyś mi wybaczył wszystkie moje grzechy, złości,
i to, co zrobiłem źle. Chcę Ci ofiarować moje serce”.

„Panie Jezu, chciałbym, żebyś Ty mnie bardzo kochał”.

„Panie Jezu, dziękuję Ci, ze stworzyłeś moją rodzinę, koleżankę i mnie. 
Ale dlaczego mój brat mnie bije?”.

„Panie Jezu, proszę Cię, abyś dał mojej babci długie życie, żeby moja mama spłaciła wszystkie długi”.

„Maryjo, proszę Cię, żeby każdy był zdrowy w mojej rodzinie i w twojej rodzinie”.

„Maryjo, chcę, żeby moja mama na mnie nie krzyczała,  żeby mój tata się ze mną bawił i nie kłócił się z mamą”.

Panie Jezu, dziękuję Ci za to, że dałeś mi dobrych i wymagających rodziców. Proszę o zgubione przeze mnie rzeczy: samochód, czapkę i światło”.

„Najdroższy Jezu, proszę Cię, żeby moi rodzice byli zdrowi nie nawracali się na złą ścieżkę życia”.

„Proszę o wieczne szczęście dla wszystkich na ziemi”.

 



*  Dyrektor liceum, uczący również historii a określający siebie jako ateista,

do jednej z uczennic, właściwie bez powodu, zwykł był często mówić:

„I co z ciebie wyrośnie?”

Czyżby miał przeczucie, że rośnie zakonnica?

 

 

* Będąc już siostrą zakonną odwiedziłam swoją rodzoną siostrę,

która zastanawiała się głośno co mi kupić w prezencie.

Powiedziała do swojego 3-letniego synka:
To, co Kamilciu, może kupimy cioci jakieś perfumy...
I za chwilę usłyszałam jak postrzega mnie mój siostrzeniec:
„Dla cioci? Perfumy? Dla cioci to kadzidło!

 

* Spacerując z tymże synkiem mojej siostry, wskazałam na ich stary dom
i powiedziałam: Tutaj mieszkał twój tatuś z mamusią, jak ciebie jeszcze nie było.
A gdzie byłem?– zapytał mnie. Ciocia, gdzie byłem? Wybrnęłam, mówiąc:
„Spytasz się mamusi"
.

 

* Będąc kapłanem lubiłem katechizować, ale mimo wszystko z niektórymi uczniami miałem kłopoty. Raz poszedłem ze skargą do rodziców a oni mówią do mnie, że też mają kłopoty z synem. I niech ksiądz nam pomoże, bo jest bardziej uczony. Zawstydziłem się tej swojej uczoności i dlatego zdecydowałem się pójść na dalsze studia, i nie przypadkowo wybrałem psychologię.

Wypowiedzi uczniów po szkolnych rekolekcjach wielkopostnych ( prowadzonych przez włoską szkołę ewangelizacji z Florencji):

„…były inne niż zwykle. Były bardzo poruszające, skłoniły do przemyśleń nad własnym życiem…)

„…uważam, ze rekolekcje są potrzebne w szkole, bo biorą w nich udział nawet ci, którzy nie chodzą do kościoła. Podobały mi się i bardzo się wzruszyłam świadectwami młodych ludzi      z Włoch, wzięłam sobie bardzo te świadectwa ludzi do serca i przemyślałam swoje życie...”

„…Mogę powiedzieć, ze te rekolekcje były dla mnie wstępem do nawrócenia, wywarły na mnie mocne wrażenie. Postanowiłam, że jadę w wakacje z koleżanką na rekolekcje…”

„…ci ludzie tak opowiadali o swoich przeżyciach, że można zacząć wierzyć w Boga…”

„…w te rekolekcje uświadomiłam sobie w jaki sposób mam szukać Pana Boga, jak się modlić; że Bóg  kocha i szuka nas…”

„…zdałem sobie sprawę z kilku rzeczy, które były dla mnie niejasne i postanowiłem poprawić swoje postępowanie. Zmieniłem swój pogląd na rekolekcje…”

„Rekolekcje bardzo mi się podobały. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Żałuję, że nie było spowiedzi. Jestem osobą, która straciła wiarę przez wiele krzywd jakie mnie spotkały. Dzięki temu spotkaniu zaczęłam inaczej myśleć o Bogu…”

„Podziwiam tych ludzi, którzy są tak oddani Bogu. Po rekolekcjach zaczęłam inaczej patrzeć na kościół. Poszłam do spowiedzi…”

„Ci ludzie, którzy przyjechali z Włoch, bardziej dotarli do nas niż niejeden ksiądz w kościele. Widać było, że wszystko co mówili było prawdą.”

„Zrozumiałem, że nie wszystko się dzieje od razu; że trzeba poczekać, żeby zrozumieć pełnię tajemnicy boskiej…”

„Te rekolekcje wniosły do mojego życia trochę światła. Zaczęłam z lekkim dystansem patrzeć na siebie, z mniejszym obrzydzeniem…”

Święta

Sobota, XXVII Tydzień zwykły
Rok B, II
Dzień Powszedni albo wsp. Najśw. Maryi Panny w sob. albo wsp. bł. Jana Beyzyma, prezb.

Galeria

Wyszukiwanie